sobota, 22 września 2012

Pedobear kontratakuje 3

Dobra, tak naprawdę nie minęło pół roku. Tydzień, góra dwa. Co nie zmienia faktu, że blondasa nadal nie było. Kogo obchodzą fajki, dawać klucze!
- Patrzcie... Widzę koło... - zaczęła Iwona. Leżała plackiem na pustkowiu i gapiła się w niebo. Ala i Nicholas grali w kulki, a króliki gdzieś się zmyły.
- Duża ta kulka... Coraz większa... - w tym momencie dziewczyna poderwała się do góry, lekko zatoczyła i zaczęła coś krzyczeć.
- Co? - zapytali równocześnie Ala i Nick.
- Meteor, kur**, nie co! - powiedziała i zaczęła pchać McLarena. Jej towarzysze wsiedli do Ferrari, jednak po jakimś czasie zlitowali się i przyczepili auto Iwony liną. Ta ciągle skręcała i nadal jechała swoim stylem... czyli zygzakiem. Tak, to naprawdę nieciekawa sytuacja. Meteor walnął w ziemię i światło zgasło.

Auta gdzieś zniknęły, a oni szli w ciemnościach. Iwona szła na pierwszy ogień i w pewnym momencie porządnie przygrzała w jakąś metalową ścianę. Światła zabłysły ze wszystkich stron, tym samym oślepiając naszych bohaterów. 

- Co do... - zaczęła Ala, ale urwała w pół słowa. Metalowa brama otworzyła się i stanął przed nimi koleś bardzo podobny do Terminatora. Podniósł ich za koszulki i rzucił w głąb. 
- Ej ja latam! - Iwona zaczęła się wydurniać, a po chwili Ala do niej dołączyła. Nicholas popatrzył na nie z politowaniem, ale nie odezwał się. Wylądowali niczym ninja. Bynajmniej Ala i Nick, Iwona przywaliła ryjem w posadzkę. Usłyszeli jakiś dźwięk, jakby jechał wóz z lodami.  Podnieśli wzrok i zobaczyli Cody'ego przywiązanego do ogromnego koła fortuny i kręcącego się.
Terminator do nich podszedł.
-Zakręćcie... jeśli sie odważycie..- mruknął terminator do Iwony, Ali i Nicka. 
-Eee... Iwona, to twój chłopak, my zaczekamy tam- powiedziała Ala i razem z Nickiem  zmierzali do poczekalni, kiedy drzwi zamknęły sie im przed nosem.
-Nikt stąd nie wyjdzie! Muahahaha!
-Czy tylko ja mam wrażenie, że ten kolo zaśmiał się jak psychol? -€“ spytał Nick, ale dziewczyny go zignorowały. 
-Jeśli chcecie odzyskać tego dziwaka (który tak na marginesie zaśpiewał mi już chyba ze 4 piosenki, dał 15 autografów ze swoim zdjęciem i darmowe wejściówki VIP na swój koncert, żebym go tylko wypuścił) musicie wziąć udział w mojej grze....- Terminator uśmiechnął się tajemniczo i zniknął. Trójka naszych bohaterów, ubrana w stroje gladiatorów,  znalazła się na środku areny w Koloseum. Tłum dookoła wiwatował, na środku stał przywiązany do słupa Cody, jakieś fanki rzucały w jego stronę pluszaki, jeden trafił w głowę Iwony.
-Hej!- wrzasnęła- Patrz gdzie rzucasz ta szmatą!
Rozległ się dźwięk bębnów i zza krat wyszły...małe urocze niebieskie smerfy. 
-To żart?- Nick patrzył na to z niedowierzaniem. 
-Nie patrz im.. w oczy..- powiedziała szeptem Ala i odwróciła wzrok.- To czyste złooo...

Nagle akcja potoczyła się bardzo szybko. Niebieskie Smerfy zaatakowały swoją śmiercionośną bronią- gumi jagódkami. Tłum szalał, również rzucali zgniłymi owocami i parówkami. Ciekawe po czyjej są stronie...?

Iwona była gotowa bronić swego wybranka. Wrzuciła 3 bieg, wyjęła z kieszeni salceson i niczym ninja pokonała resztę smerfów. Odwiązała szybko Cody'ego. 
-Gdzie ty się kur*a włóczysz!? - krzyknęła i chłopak dostał po łbie.
-No ja.. tego.. po fajki...- zaczął się tłumaczyć, ale nagle wszyscy wpadli w zapadnie i ogarnęła ich nieprzenikniona ciemność.


__________
Sie-sie-sieeema xD
TheS. przy mikrofonie, zaraz będzie się sypać z dachu xD dobra, uwielbiam te nasze monologi do.. do.. no do czytelników, po których ani widu ani słychu..
To ostatnia część naszej serii. I jakiejkolwiek serii. Teraz będą tylko pojedyncze one-shoty, które... Gdzieś tam są. Zapraszam na mój ślub. Ave

TheSimpsonizerrr x3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz