sobota, 8 września 2012

1001 króliczych opowiastek 4

Gorące popołudnie. Ala i Iwona zaczepiają przechodniów pytając się, czy ktoś ma 2 bilety na Justina Biebera. W końcu zatrzymuje się przed nimi podejrzany, obleśny typ. W kieszeni trzyma 2 bilety. Facet obczaja je od dołu do góry.
-A ile chcecie za numerek?
Iwona nie załapała. Ala Kopnęła faceta w klejnoty.
-Spierd** facet, czy my wyglądamy na prostytutki?! - pytają równocześnie jednak facet postanowił zostawić to pytanie bez odpowiedzi. Po czym odszedł wyjąc z bólu. Ale przedtem Ala wyciągnęła mu z kieszeni bilety.
-Tak! Iwona! Mamy bilety! Teraz wreszcie wypełnimy naszą misję!
W promieniu 200 metrów od dziewczyn słychać już tylko ich diabelski śmiech.
Wieczorem Ala i Iwona szykują się na koncert. Ala chowa do torebki kilka cegieł. Pół godziny później były już na miejscu. Dziewczyny wcisnęły się w tłum rozwrzeszczanych i podnieconych fanek. Koncert się zaczął. Na scenę wyszedł Justin Bieber. Słychać już było tylko dziewczęcy śpiew. Fanki krzyczały, gdzieniegdzie było słychać okrzyki anty fanów:
-Gnojem go!
-Bimber ty lesbo!
Ala wyciągnęła cegłę z torebki. Sekundę później Justin obrywa wielkim pustakiem po głowie, jednak nie od Ali. Bieber leży na scenie nieprzytomny. Fanki zamierają z przerażenia. Wszędzie jest cicho. Słuchać tylko krzyk Ali:
-No co jest ku** to ja miałam w niego rzucić cegłą!
Nagle podchodzi do niej Taylor Lautner trzymając w ręce worek z cegłami i pustakami. Ala wlepia oczy w Taylora. Przed oczami migają jej wszystkie wspomnienia sprzed lat.
Ala i Taylor nie zauważają złych spojrzeń fanek Justina, który oprzytomniając podniósł się, zatoczył koło i upadł pod nogi Ali i Iwony. Niestety tylko Iwona to zobaczyła, bo Ala zbyt była zajęta Taylorem...
- Ej no ! Nie czas na flirty ! Porywamy go czy nie ?!
- Ech... Taylor ! Bierz ją na plecy ! - Ala krzyczy na aktora.
- JĄ ? Czyli, że kogo ? - pyta zdezorientowany Taylor.
- No chyba nie mnie - Iwona krzywi się na myśl, że miała by być niesiona przez Taylora, jednak bolesne ukłucie w sercu  nie pozwoliło jej na dalsze rozmyślania...
- Tęsknię za Chriiiiiiisem ! - krzyczy bliska płaczu.
- Dobraa... Ten tego... Taylor bierz Justina ! Iwona zamknij paszczę ! I wszyscy za mną. ! - powiedziała Ala i zaczęła się przeciskać do tylnego wyjścia. W pewnym momencie popchnęła chłopaka z transparentem i masce-twarzy Justina. Jednak nie zaprzątała sobie tym głowy i poszli dalej. Iwona jednak nie zobaczyła kogo popchnęła jej koleżanka gdyż fanki go stratowały. Jednak chłopak dobrze widział kto go przewrócił...

Ala, Iwona, Taylor i porwany Justin siedzą w aucie. Nagle podbiega do nich zmachany chłopak w masce, którego wcześniej popchnęła Ala. Za nim biegnie tłum rozwścieczonych fanek Bimbera.
Ali zrobiło się żal "fana", którego jakoś nie mogła za bardzo poznać.
-Dobra! pakuj się!
Iwona wciągnęła chłopaka do środka.

Jechali tak kilka godzin. Ala pijąc co chwilę Red-bulla,  Iwona przyglądając się 'tajemniczemu' chłopakowi, który z zacieszem pod maską cieszył się z udanego planu. Taylor oglądał w komórce reklamę kremu na syfy, która nagrał Justin. Chłopak, wyśmiewając Biebera, patrzył jak piosenkarz obmacuje się po twarzy. Tymczasem Justin dusił się a bagażniku. Po jakimś czasie wszyscy dojechali na lotnisko.
Tam cała trójka stwierdziła, że chcą poznać tożsamość "fana". Jednak najpierw wypuścili Justina i przywiązali go do koła samochodu. Nieznajomy strasznie się ociągał przed zdjęciem "twarzy" gwiazdora, więc gdy Taylor siłą zdarł (dosłownie) maskę (co chłopakowi przysporzyło sporo bólu) dziewczyny wstrzymały oddech. Taylor zdezorientowany wypuścił maskę z rąk a ta pofrunęła w siną dal.
- Żegnaj kochana... - Justin wydał z siebie cichy jęk, jednak nikt nie zareagował gdyż Iwona podeszła do tajemniczego chłopaka i zdzieliła go po twarzy. Ten jednak nic nie powiedział.
- Ty... - zaczęła trzęsącym się głosem - Jak mogłeś ?! Wypierd*laj i to już ! Precz mówię !
- Eee... To wy się znacie ? - pyta Taylor, nic nie podejrzewając. Ale Ala walnęła go w brzuch łokciem więc odechciało mu się dalszych wywiadów.
- Zanim coś powiesz... Wiedziałaś, że samiec konika morskiego zachodzi w ciążę ? - pyta Chris z głupkowatym uśmieszkiem.
Iwona poszła stanowczym krokiem do sklepu koło lotniska. Musiała podnieść poziom cukru w swoim organizmie. Chris pobiegł za nią coś wyjaśniając. Ala i Taylor zostali sami z Justinem, który panicznie szukał grzebienia, aby poprawić sobie fryzurę.
-Ech..po co szukasz grzebienia? I tak wyglądasz jak pedał.- powiedziała Ala i poszła z Taylorem do budki z lodami. Bieber został sam przywiązany do opony. Nagle podszedł do niego pies.
-No cio? Jakim jeśteś śłodkim piesiaćkiem o taak..A ja kocham psiaczki..- powiedział Justin swym dziewczęcym głosikiem. Pies obwąchał jego spodnie, po czym podniósł nogę, żeby sobie ulżyć. Justin się rozbeczał.

Po godzinie wróciła Ala z Taylorem. Usiedli do auta i oglądali powtórki 'Simsonów'. Gdy wróciła Iwona, Chris miał na głowie wylany bananowy koktajl. Widać jego rozmowa z Iwoną się udała. Ala odwiązała Justina i wepchnęła go siłą do samolotu Przed startem Chris jakimś cudem wprosił sie na pokład i podczas drogi cały czas się wylizywał.
Po 6 godzinnym locie dotarli na miejsce.
Świeciło słońce, na ulicy chodzili przedziwni ludzie, a na bilbordach widniała twarz JB.
-To w Hollywood też cię znają!?- krzyknęła Ala.- Ludzie stają się coraz głupsi...albo nie mają już czego słuchać...
- A tak w ogóle to co my robimy w Hollywood ? - zapytała Iwona wkurzona ciągłym towarzystwem Chrisa.
- No co ? W końcu trzeba gdzieś wyprowadzać Justina... - odpowiada Ala bacznie przyglądając się Justinowi rozmawiającemu z Taylorem. Gdy tylko chłopak usłyszał swoje imię podbiegł do nich.
- Słuchajcie... Wypuśćcie mnie... Prooooooszę... - Justin zaczyna się zapowietrzać.
- Nie ! - Wszyscy są tego samego zdania. Tylko Chris stoi zgarbiony. Zaczyna kolejną próbę.
- Iwona...
- Nie !
- Daj mi wytłumaczyć - prosi.
- Nie ! - Iwona pozostaje nie wzruszona.
- Ale... Ta reklama... Ta no wiesz... Bajek dla dzieci z Myszką Miki... To... Ja musiałem...No wybacz, że ci nie powiedziałem ! Wiedziałem, że tak zareagujesz... Ja nie miałem kasy... Zapasy się kończyły. A dla 14-latka który zwiał z domu nie ma wiele ofert pracy... No przepraszam ! - Chris jest bliski płaczu.
- Swoją drogą, to wy często płaczecie - zauważa Taylor
- Zamknij się ! - Tym razem nawet Justin jest tego zdania (co jest dosyć dziwne).
- A teraz... Skoro już wszystko ci powiedziałem... Żegnaj. - to powiedziawszy odwrócił się. - Odchodzę więc, w sercu wbity nóż. Chociaż przeprosiłem najpiękniej jak tylko umiem... - odwrócił się dyskretnie w stronę Iwony.
- Ale wzruszające przedstawienie... - tym razem Iwona się uśmiechnęła.
- Więc jak będzie ? - pyta Chris z nadzieją.
- Okej, okej... Dam ci drugą szansę, ale tym razem jej nie zmarnuj. - I wszyscy odetchnęli z ulgą.
- A co z NIM ? - pyta Ala wskazując na Justina.
Tymczasem Justin usiadł na ziemi i zaczął medytować.
-Om...jestem bardzo przystojny..om...dobry ze mnie piosenkarz..om.....nie jestem dziewczyną....
Wszyscy popatrzyli na niego w osłupieniu.
-Ta..jeśli to wszystko ma dobrze wypaść to musimy mu znaleźć dziewczynę.- powiedziała Ala i przytuliła się Taylora.- Zostawiam to wam. A ja i Taylor idziemy trochę pozwiedzać.
I tak zaczęły się poszukiwania dziewczyny dla Justina. Iwona rozłożyła stoliczek na ulicy. Justin uśmiechał się do wszystkich dziewczyn, ale  co chwila słyszał tylko:
-na co się gapisz, zboczeńcu?!
-dziewczyny? chyba chłopaka!
-ale lesba!
Wszyscy go wyśmiewali i drwili z niego. Justin miał łzy w oczach. Iwona zdzieliła go po twarzy.
-Przestań się mazać popaprańcu! jak chcesz mieć dziewczynę to musisz zmienić wygląd!

Po godzinie Ala i Taylor wrócili do Iwony, Chrisa i Justina. Ala krzyknęła. Oto przed nimi stał zafarbowany na niebiesko w koszulce 'I love USA' Justin Bieber.
-No..chciałam mu trochę zmienić wygląd...- zaczęła się tłumaczyć Iwona, ale nie dokończyła, gdyż do Biebera podleciał tłum skąpo ubranych facetów. Reszta patrzyła na wszystko w osłupieniu. Justin czuł się zmieszany stojąc tak na środku ulicy, otoczony przez grupkę transwestytów.
- Chyba musimy mu jakoś pomóc..? - stwierdza Chris.
- Ech... - To powiedziawszy Ala kazała Justinowi wypluć gumę na jej rękę (co było bardzo obrzydliwe) i rzuciła ją z całej siły przed siebie. Homo szybko za nią pobiegli.
- Dobra a teraz... - Ala wymyśla plan - Musimy ci obciąć włosy lub przemalować... Co wolisz ? - pyta Justina.
- Ten, no bo... To jednodniowa farba... - zaczyna Iwona patrząc na Chrisa.
- No co ?! Innej nie było w schowku na paliwo.
- A jesteś pewny że to farba ? - pyta Taylor z przerażeniem obserwując włosy piosenkarza.
- Dobra... Podejdź może da się ją spłukać. - Ala trzyma w ręce węża strażackiego. I już po chwili stał przed nimi mokry Justin z normalnymi włosami.
- Ale nas też musiałaś ochlapać ?! - pyta Iwona wyciskając na Alę wodę z włosów.
- Przynajmniej się umyjecie - odpowiada Ala patrząc na Justina.
- Dobra... To co z tą dziewczyną dla mnie ? ZNAJDŹCIE MI DZIEWCZYNĘ ! - błaga Justin padając plackiem na beton - Ale nie fankę - dodaje po chwili.
-Nie martw się już dawno straciłeś fanki. Zostali już tylko fani.- powiedziała Ala i zaprowadziła wszystkich na ulicę prostytutek.
Chris zaczął się ślinić na widok jednej dziewczyny przez co oberwał od Iwony w głowę. Taylor rozglądał się po okolicy. Dziewczyny wsiadały i wysiadały z aut.
-O taaak..jeśli tu nie znajdzie dziewczyny to nigdzie jej nie znajdzie.- powiedziała Ala po czym pchnęła Justina w grupkę prostytutek.
Wśród tej grupki Iwona dostrzegła Miley Cyrus. Miała różowe włosy. Peruka. Po ostatnim starciu z Iwoną straciła włosy. Dziewczyny zgromiły się spojrzeniami. Ala w ostatniej chwili weszła pomiędzy nimi i dostosowała się do wysokości IQ Sryrusowej.
-Hejka Mile! Co tam słychać dziewczyno? Ale masz zarąbiaszcze buty. Weś obczaj moja bluzkę. A widziałaś tę kieckę Demi na ostatniej gali? Nie fajna. A właśnie może chcesz poznać Justina Biebera?
Miley sie podnieciła i podbiegła do Justina, który zaczął z nią flirtować.
- Omg..musi być ślepa skoro on jej się podoba.- powiedziała Ala i skrzywiła się na widok pary klejącej się do siebie nawzajem.
-No wiesz..ostatnio jak nas odwiedziła to podbiłam jej oko więc mogłam coś uszkodzić...-Iwona się trochę zmieszała.  Gdy Miley i Justin 'rozmawiali' Taylor, Ala, Iwona i Chris odeszli, zostawiając ich samych sobie. Wrócili odrzutowcem do domu.
Gdy samolot wylądował na polskim zmeleniałym lotnisku zaczęły się rozważania odnośnie noclegu.
- Opf... Iwona ? Mo.. Mo.. Mogę - zaczął Chris
- Możesz co  ?- pyta Iwona (znając dokładnie odpowiedź) uśmiechając się pod nosem co Chris od razu dostrzegł.
- Przestań mnie torturować. Więc jak ? - pyta z nadzieją.
- Ohh... Dobra. Ale śpisz POD łóżkiem - mówi Iwona z powagą.
- A ja ? - pyta Taylor Alę z nadzieją.
- Co ty ?- pyta zdezorientowana Ala patrząc na Iwoną i Chrisa z obrzydzeniem.
- Gdzie ja mam spać  ? - pyta z błyskiem w oku.
- Mam piętrowe łóżko więc...
- Dzięki ! - Taylor prawie podskoczył z radości.
I tak nasze pary rozeszły się do domów, nie podejrzewając, że jutrzejsze wydarzenia wystawią ich przyjaźń na próbę...
CDN.
__________
Uwaga, Ala opowiada suchar:
Jak nazywa się miejsce, gdzie stopy idą po śmierci?
-Rajstopy.
da bum tsss xDD

dreamsx33

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz